Ślężańskie lwy
Tradycja chrześcijańska na Ślęży liczy ponad 800 lat. Trafiło tu za sprawą sprowadzonych przez Piotra Włosta z Francji w XII wieku augustianów. To oni zbudowali tu pierwszy kościół, którego fragmenty apsydy można dziś podziwiać w udostępnionych do zwiedzania podziemiach. Trudno więc zrozumieć pojawiające się w prasie argumenty, że Ślężą – od zawsze pogańską górą - próbują dziś zawładnąć „uzurpatorzy". Podkreślmy, chrześcijaństwo trwa na Ślęży niezmiennie od prawie 9 wieków, a jego wyrazem jest nie tylko świątynia z chrześcijańskimi artefaktami na szczycie.
Weźmy ślężańskie lwy, które od wieków strzegą chrześcijańskiej wiary na tych terenach. Słowianie ich nie znali bo i skąd. Przybyły wraz z zakonnikami z Francji. Dziś spotkamy je w Sobótce i okolicach. Dwa dorodne okazy pilnują Starego Zamku, niezwykłego miejsca u podnóża góry zwanego „Ślężańskim Wawelem". Jadąc w stronę Sobótki nie sposób nie odwiedzić pamiętającej Piastów świątyni, do której wejdziemy przez unikatowy portal z Matką Bożą i uwaga, ze św. Stanisławem. Tak, tak! Z patronem Polski, którego kult przetrwał tu od co najmniej 1381 r. i za którego wstawiennictwem modli się nie tylko polscy mieszańcy tych ziem. Dlaczego kościół i prowadzący do niego portal są unikatowe? Bo kamienny budynek przetrwał w prawie niezmienionym stanie dziejowe zawieruchy, a wizerunek sceny z legendy o św. Stanisławie – orłów nad szczątkami Krakowskiego Biskupa na tle Wawelu lub Skałki - robi kolosalne wrażenie. Dlaczego? Bo to jednoznaczny symbol łączności tych ziem z tradycją piastowską.
Dla nieprzekonanych jeszcze jeden argument. Pierwotnym uposażeniem klasztoru był m.in. targ pod górą. Nie miał nazwy. Przed 1138 r. Władysław II Wygnaniec wraz z ojcem dokonali przeglądu i wyznaczenia posiadłości kanonickich. W ich granicach znajdowały się m.in. wymieniona po raz pierwszy w źródłach pisanych nazwa Sobótki. Dzięki zakonnikom powstała nazwa - Sobótka. Pochodzi ona od soboty, chrześcijańskiej nazwy wziętej z chrześcijańskiego kalendarza. Tak więc pochodzenie bardzo proste: w soboty odbywał się tu targ. Nie ma ona nic wspólnego ze zlotami czarownic, demonów i czego tam jeszcze.
I jeszcze jedno. Lokalny Kościół nie niszczy tradycji przedchrześcijańskiej. Przeciwnie, otwarcie promuje twórczo włączając ją z misterium Chrystusa. W Sulistrowiczkach każdego dnia dwa ślężańskie niedźwiadki podtrzymują ołtarz uczestnicząc w Mszy św. Zresztą nie tylko one. Jest to jasny wyraz szacunku, ale i chrześcijańskiej otwartości na wcześniejszą tradycję.
Do tego, że niektórym marginalnym środowiskom trudno zrozumieć fakt, że to chrześcijaństwo ukształtowało nasz region, i to ono, a nie tradycje pogańskie, miało zasadniczy udział w budowaniu państwowości polskiego Śląska i naszego kraju, trzeba się przyzwyczaić. Trudniej, kiedy ustawioną wcześniej dyskusję rozkręcają duże dolnośląskie media racząc odbiorców wypowiedziami specjalistów od Ufo.
Ks. Dr Ryszard Staszak
Kustosz kościoła na Ślęzy
Wesprzyj odbudowę kościoła na Ślęży
BS w Kątach Wrocławskich o/Sobótka
Nr konta (w PLN)
50 9574 1015 2003 0200 1520 0001
z dopiskiem "Ocalmy Kościół na Ślęży"
ul. Jagiellońska 1A Sulistrowice, 55-050 Sobótka, tel. 71 723 40 84, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi.
Pliki cookies i polityka prywatności >